Emancypacja Marianny Schreiber — żony ministra PiS, wywołała w mediach prawdziwą burzę. Kobieta najpierw rozpoczęła przygodę z Top Model, a kiedy odpadła z programu TVN, zaczęła pozować na tak zwanych ściankach, wyraźnie aspirując do miana polskiej celebrytki. Jak na te starania patrzy sam minister? Co sądzi opinia publiczna? Okazuje się, że zdania są podzielone.

Marianna Schreiber i jej walka o bycie sobą

Pani Schreiber nie miała łatwego startu w programie Top Model. Wszystko przez to, że 28-latka kilka lat temu dała o sobie znać poprzez bardzo nieprzyzwoity wpis na temat społeczności LGBT. Udział w programie przypomniał ludziom o tym zdarzeniu i aspirująca modelka musiała zmierzyć się z falą krytyki, którą, o dziwo, zniosła dzielnie.

Żona ministra wytłumaczyła swoje przykre słowa sprzed lat własnymi problemami i frustracją. Z kolei swój udział w kontrowersyjnym programie wytłumaczyła walką o bycie sobą. Przeglądając Instagram młodej kobiety widać, że lubi swoje ciało i nie wstydzi się go pokazywać, mimo że z zawodu jest…nauczycielką.

Żona ministra, matka, w dodatku nauczycielka i nagie zdjęcia w mediach społecznościowych? To musiało skończyć się skandalem. Wiele osób krytykuje kobietę za oburzające zachowanie i ewidentne parcie na szkło. Z drugiej strony pani Schreiber otrzymuje coraz więcej głosów poparcia.

Wiara w siebie i brak kompleksów — pozytywne aspekty zachowania pani Marianny

Kilka dni po pożegnaniu się z programem Top Model, Marianna pojawiła się na evencie związanym ze społecznością LGBT. Tym samym kobieta chciała pewnie udowodnić, że naprawdę wspiera tę społeczność. Uwagę internautów zwróciła również sukienka kobiety. 28-latka pozowała już wcześniej w takim stroju, a jak wiemy, celebrytki nigdy nie noszą tej samej rzeczy dwa razy. Żona ministra rozsądnie przyznała, że nosi kilka sukienek na zmianę, gdyż nie stać ją na kupowanie nowych ubrań każdego tygodnia. Być może trudno w to uwierzyć, jest przecież żoną ministra PiS. Kiedy jednak weźmiemy pod uwagę pensję nauczyciela w Polsce, jej słowa stają się zrozumiałe. Mąż nie ma przecież obowiązku finansowania Mariannie drogich ubrań.

Mimo fali krytyki i konieczności pozowania w tej samej sukience kilka razy Marianna Schreiber wydaje się naprawdę zadowolona i szczęśliwa. Sprawdza się więc powiedzenie, że to nie majtki zdobią człowieka, ale człowiek majtki.

Żona ministra zapowiada, że będzie kontynuować swoje działania ze względu na osobiste marzenia. Mąż nie jest z tego faktu zadowolony i portale plotkarskie już rozpisują się o nadchodzącym rozwodzie…