Można godzinami zastanawiać się, dlaczego dobrze sytuowane, mądre kobiety tak łatwo wpadają w sidła oszustów. Nieprzyjemne doświadczenia ma za sobą 42-letnia mieszkanka gminy Czempiń. Kobieta nawiązała romans z mężczyzną poznanym przez portal randkowy. Między dwójką dorosłych szybko zaiskrzyło, a po miesiącu znajomości mężczyzna wprowadził się do domu 42-latki. To był początek nieszczęść kobiety.

Zakochała się i straciła ponad 7 tysięcy złotych

Portale randkowe to duże ułatwienie w poznawaniu nowych osób, które przy okazji będą spełniały nasze romantyczne oczekiwania. Problem polega na tym, że większość ludzi wypisuje na swoich profilach takie bajki, że słynni bracia Grimm poczuliby się zawstydzeni. Tymczasem ludzie spragnieni miłości nabierają się na te historie o własnej firmie, znakomitych zarobkach, znajomościach i figurze jak z okładki.

Mieszkanka gminy Czempiń również szukała osoby, z którą mogłaby dzielić swoje radości i smutki. Udało jej się. Aplikacja randkowa sparowała ją z 36-letnim, atrakcyjnym mężczyzną. Po udanych spotkaniach i rozmowach zakochani postanowili razem zamieszkać. W tym samym czasie wyszły na jaw problemy w firmie 36-latka, który miał w firmie tak zwany przestój w interesach. Kobieta bez szemrania utrzymywała partnera przez blisko pół roku. Ten najwyraźniej zmęczył się wygodnym życiem i postanowił odejść, okradając swoją ukochaną.

36-letni właściciel firmy, kochanek i złodziej okazał się być bezdomnym

Pewnego dnia 42-latka nie zastała swojego partnera w domu. Dziwnym trafem razem z nim z domu zniknęła biżuteria warta blisko 6 000 zł. Kobieta nie mogła skontaktować się z ukochanym, który zniknął z jej życia tak niespodziewanie, jak się pojawił. 42-latka zaczęła łączyć fakty i wynik z pewnością był dla niej ciężki do zaakceptowania.

Policjanci rozpoczęli działanie tuż po otrzymaniu zgłoszenia. W międzyczasie dom 42-latki okradziono. Z budynku zniknęło 1,500 zł, o którym mógł wiedzieć jedynie były partner kobiety. Mężczyzna dokładnie zapamiętał, gdzie właścicielka domu trzyma gotówkę, ale zapomniał najwyraźniej, że ma również kamery. Stąd 42-latka ostatecznie pozbyła się złudzeń, a policja otrzymała rysopis oszusta.

Amatorem damskich serc i majątków okazał się 36-letni bezdomny. Mężczyzna korzystał wcześniej z gościny przytułków dla bezdomnych. Funkcjonariusze zatrzymali go na poznańskim dworcu. Za kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat więzienia. Za żerowanie na kobiecie przez pół roku niestety nie poniesie konsekwencji.

Do wszystkich czytelników zwracamy się z prośbą o większą ostrożność. Mówi się, że ludzie są bezbronni wobec miłości, ale mimo wszystko warto słuchać swoich przeczuć! Pamiętajmy, że prawdziwa miłość nie szuka dostępu do cudzego konta. Po czym najłatwiej rozpoznać pasożyta? Właśnie po tym, że po krótkim czasie znajomości zaczyna coraz bardziej polegać na cudzych finansach.