W miasteczku o nazwie Beznazwa, położonym w gminie Władysławów, 9 grudnia – sobotniego popołudnia doszło do sytuacji pełnej grozy. Mieszkaniec tej niewielkiej miejscowości – młody mężczyzna – mógł zginąć w wyniku zaspania w silnie zadymionym pomieszczeniu. Wydarzenie to można uznać za cudowne ocalenie, gdyż jego życie wisiało na włosku.

Sytuacja miała miejsce późnym popołudniem, dokładniej o godzinie 17:30. Gdy przerażająca scena została odkryta przez przyjaciela 33-letniego mieszkańca Beznazwy, początkowo wydawało się, że ten ostatni stracił przytomność. Niestety, rzeczywistość okazała się być znacznie bardziej drastyczna. Okazało się, że podczas próby rozpalenia ognia w piecu, mężczyzna doprowadził do mocnego zadymienia budynku i następnie zapadł w sen. Przybyli na miejsce funkcjonariusze policji, ekipa strażacka oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.

Po przeprowadzeniu badania okazało się, że mężczyzna był nietrzeźwy, a wynik testu alkomatem wykazał ponad 3 promile alkoholu we krwi. Straż pożarna szczegółowo sprawdziła budynek pod kątem obecności tlenku węgla, jednak analizy dały wynik negatywny. Po zakończeniu czynności ratunkowych, mężczyzna został przekazany pod opiekę rodziny, gdzie miał pozostać do momentu pełnego wytrzeźwienia.