Pod koniec lipca w powiecie tureckim doszło do niecodziennego zdarzenia. W miejscowości Dąbrowica kierujący autem mężczyzna potrącił przechodzącą kobietę, która wpadła do pobliskiego zbiornika wodnego. Mężczyzna rzucił się jej na ratunek, jednak nie był w stanie pomóc ani kobiecie, ani sobie. Na szczęście interweniowali świadkowie zdarzenia.
Refleks pijanego kierowcy
Jak można się domyślić, potrącenie przypadkowego przechodnia nie było dziełem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności. Kierowca był pod wpływem alkoholu, co było bezpośrednią przyczyną potrącenia przechodzącej w pobliżu kobiety. Nie dość, że została potrącona, to jeszcze wpadła z pomostu, prosto do przepływającej pod nim wody. Sytuacja wydawała się dramatyczna. Mężczyzna, chociaż pijany, na szczęście nie okazał się kompletnie bez serca, chociaż poczucia odpowiedzialności mu brakuje, gdyż wskoczył do wody za kobietą, chcąc ją uratować.
Efektem takiego działania była dwójka topiących się ludzi. Na szczęście mamy lato i w pobliżu pomostu odpoczywali ludzie. Dzięki ich szybkiej reakcji, zarówno potrąconą kobietę, jak i pijanego sprawcę wypadku udało się uratować.
Mały rozum wielkie szczęście
Opis wypadku brzmi naprawdę groźnie, dlatego informacja, że nikomu nic się nie stało, wydaje się zaskakująca. Oczywiście takie zakończenie sprawy naprawdę cieszy, jednak z tyłu głowy wciąż jest ta świadomość, że niewiele brakowało do mniej pozytywnego zakończenia.
Chociaż wyłowieni z wody nie potrzebowali pomocy medycznej, na miejscu zjawiła się policja. Mężczyzna podczas badania alkomatem wykazał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kierowca z pewnością utraci prawo jazdy. Grozi mu również więzienie za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu.
Chcemy podkreślić, że w przypadku pijanych kierowców takie pozytywne zakończenia zdarzają się niezwykle rzadko. Z reguły otrzymujemy informacje o tragicznych wypadkach spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców. W takich sytuacjach zdrowie lub życie tracą przypadkowi, niewinni ludzie. Prosimy mieć to na uwadze i po prostu nie wsiadać za kierownicę pod wpływem alkoholu. Polska to nie Antarktyda — mamy do dyspozycji komunikację miejską, taksówki, bliskich sąsiadów — naprawdę możemy zrezygnować z prowadzenia po wypiciu procentów.