DeVeris jest w Turku bardzo dobrze znaną firmą. Nie ze względu na miejsca pracy, a nieprzyjemny zapach, jaki rozchodzi się z hal produkcyjnych spółki. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce firma przeniesie produkcje w miejsce, gdzie będzie bardziej mile widziana. To oznacza czystsze powietrze w Turku.

DeVeris po poważnej awarii

Spółka DeVeris to czarna owca tutejszego przemysłu. Wszystko przez pochodne procesu produkcji, w tym niezwykle uciążliwy zapach. W ostatnich dniach było jeszcze gorzej, ponieważ na terenie zakładu doszło do kolejnej awarii. W miniony weekend doszło do zatoru w kanale ściekowym prowadzącym bezpośrednio z hali produkcyjnej do oczyszczalni. Naprawa usterki okazała się kosztowna ze względu na konieczność usunięcia nagromadzonych nieczystości. I w tym momencie zaczynają się wielkie zmiany.

Firmie zaproponowano umorzenie części kosztów związanych z likwidacją sobotniej awarii. W zamian za to DeVeris zobowiązano do przeniesienia hali produkcyjnej poza granice miasta. Co ciekawe, właściciele spółki chętnie na to przystali. Czy to opłacalne? Okazuje się, że tak. Obie strony zadbały, by nie było poszkodowanych.

DeVeris w gminie Przykona

Na wieść o chęci współpracy ze strony DeVeris, lokalni posłowie zadbali o znalezienie korzystnej działki, na którą spółka mogłaby przenieść swoją produkcję. Idealnym miejscem okazała się gmina Przykona, a dokładniej wieś Psary, gdzie obecnie mieści się także inny zapachowy zakład — biogazownia. Mieszkańcy wsi przyjęli wiadomość o kolejnym zakładzie ze stoickim spokojem. Jak sami mówią, przyzwyczaili się do zapachów, a tak przynajmniej zyskają nowe miejsca pracy.

Korzystna wysokość dzierżawy oraz przychylność mieszkańców zachęciły DeVeris do szybkiej wyprowadzki. Jako że hala produkcyjna jest bardzo nowoczesna i można ją przenosić dość swobodnie, nieprzyjemne zapachy znikną z Turku już wkrótce.

Warto wspomnieć, że w Turku pozostanie administracja spółki, a to oznacza, że podatki nadal będą odprowadzane w mieście.