Listopad przywitał nas niższymi temperaturami, co skłoniło Polaków do wyjęcia z szaf cieplejszych ubrań. Pamiętajmy, że wychłodzony organizm jest bardziej podatny na infekcje, dlatego warto ubierać się porządnie i nie rezygnować z czapki, nawet jeśli oznacza to gorszą fryzurę. Być może zdarzyło Wam się ubrać ciepło, a mimo to marznąć? Znamy powód tego dyskomfortu, a jest nim skład ubrań.
Tkaniny syntetyczne to kiepski materiał na swetry
Wraz z nadejściem jesieni, sklepy online zapełniły się zdjęciami przepięknych, grubych swetrów na roześmianych modelkach i modelach. Aż chciałoby się kupić je wszystkie i bez końca cieszyć się ciepłem miłego materiału. Problem polega na tym, że zdecydowana większość jesienno-zimowych ubrań, wykonana jest z poliestru lub, co gorsza, akrylu. I chociaż odmiany tkanin syntetycznych, takich jak poliester, czy elastan, świetnie sprawdzają się jako niewielkie domieszki, to dobrego swetra z nich nie będzie. Wszystko dlatego, że jest to pięknie obrobiony plastik. Sweter z akrylu to torebka foliowa założona na ciało. Skóra się poci i nie oddycha, przez co robi nam się jeszcze zimniej.
Porządny, wełniany sweter to podstawa
Swetry wełniane na zimę sprawdzają się najlepiej. I spokojnie, większość „nie gryzie”. Na rynku jest wiele rodzajów wełny i tylko wełna owcza ma tendencje do drapania skóry, ale też nie zawsze. Wełniany sweter będzie drogi, ale zastąpi wszystkie tanie poliestrowe i akrylowe odpowiedniki. Można też kupować wysokogatunkowe ubrania z drugiej ręki, ciesząc się jakością i pełniejszym portfelem. Dobrą i tańszą opcją będą również swetry bawełniane. Pamiętajmy, że sweter z wełny lub bawełny z niewielką domieszką tkanin syntetycznych wciąż będzie dobrym wyborem.