Przyznamy szczerze, że złodziejskie metody na okradanie ludzi w sieci, czy w prywatnych domach, budzą nasze przerażenie. Nie sposób jest wyuczyć się wszystkich scenariuszy stosowanych przez złodziei na pamięć. A niektóre naprawdę potrafią namieszać w głowie. Tym razem mamy do czynienia ze złodziejem stacjonarnym, który wyłudza pieniądze od starszych ludzi. Metody stosowane przez tego typu złodziei mają już nawet własną kategorię: okradanie „na legendę”.
Oszustwa „na legendę”, o co chodzi?
O przestępstwach metodą „na wnuczka” swego czasu mówiła cała Polska. W telewizji były nawet specjalne kampanie reklamowe mające na celu ostrzeganie ludzi przed bezczelnością złodziei, którzy okradali mieszkania lub wyłudzali pieniądze, podszywając się pod ukochanego wnuka ofiary.
Lata lecą, a metoda „na wnuczka” wciąż jest w kręgach złodziejskich popularna. Nic w tym dziwnego, skoro wciąż jest skuteczna. W międzyczasie powstały nowe historie-przynęty, między innymi podawanie się za pracownika PCK, urzędu skarbowego i wielu innych osób wzbudzających zaufanie. Obecnie jest ich tak dużo, że policja stosuje ogólne wyrażenie: oszustwa „na legendę”. Złodziej tworzy sobie legendę postaci, dzięki której wzbudza zaufanie osoby starszej. Dalszy rozwój wypadków to bułka z masłem.
Mieszkanka Turku okradziona na kilkadziesiąt tysięcy złotych
Policja upubliczniła wizerunek wyłudzacza pieniędzy pod koniec września tego roku. Nagrania z kamer są bardzo wyraźne, dlatego sądzimy, że do tego czasu przestępcę udało się złapać. Nie wiadomo jednak, czy okradziona kobieta odzyska swoje pieniądze – 74-latka straciła w sumie 53 000 zł — oszczędności życia.
Mamy nadzieję, że sprawa będzie miała pozytywny finał, a jednocześnie ostrzegamy: tacy złodzieje rosną jak grzyby po deszczu. Jedyne, co może nas ochronić to własny rozsądek. Pamiętajmy, że złodziej zawsze będzie dzwonił z obcego numeru. Jeśli w słuchawce usłyszysz informacje o wypadku, który zagraża życiu Twoim dzieciom lub wnukom i do tego wzmiankę o pieniądzach, zadzwoń najpierw pod ich prawdziwy numer telefonu. Te kilka minut nie zaważy na życiu Twoich bliskich, a najpewniej uchroni Cię przed nabraniem się na fałszywą historię.